Polska huczy po publikacji w „Rzeczpospolitej” o „agencie w Watykanie, dyplomacie w RP”. Trudno się temu dziwić. To, co napisał red. Cezary Gmyz jest niezwykle ciekawe, jeszcze ciekawsze jest to, czego nie napisał. A nie napisał m.in. o tym, że pan ambasador- minister pełnomocny Tomasz Turowski był i jest -jako jeden z nielicznych polskich dyplomatów- na „Ty” z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Komorowski nie ma zbyt wielu bliskich kolegów w tym środowisku, dyplomacja to nie jego klimaty- ale Turowskiego zna na tyle dobrze, że od lat są właśnie po imieniu...
To nie jedyna rzecz, o której nie napisał Cezary Gmyz. Nie napisał,bo nie wiedział-nie jego wina, a i tak ma olbrzymią zasługę ,że opublikowal fakty zupełnie nieznane szerszej opinii (choć szeptało się o nich od dłuższego czasu w różnych środowiskach). W najbliższym czasie dorzucę do tych informacji kilka nowych- zapewniam, że równie ciekawych...
Komentarze