W nakładzie 800 tys. ukazała się w Niemczech broszura sygnowana przezBundeszentralle für politische Bildung (Federalną Centralę Szkolenia Politycznego) broszura zatytułowana „Jüdisches Leben in Deutschland” („Żydowskie życie w Niemczech”). Rzecz w tym, że owa broszura, która trafiła już do niemieckich szkół jako materiał dydaktyczny zawiera na stronie 59 stwierdzenie o … „polskich obozach koncentracyjnych”!!!
O całej sprawie został powiadomiony ambasador RP w RFN - Marek Prawda. Jestem ciekaw, czy – a jeśli – to w jaki sposób zareagował?
To skandaliczne stwierdzenie jest bardzo często używane, zwłaszcza w USA i Kanadzie, czasem również w niektórych krajach europejskich. Rzadko natomiast w samych Niemczech: ze zrozumiałych powodów byłaby to bowiem hucpa nad hucpami. Tym razem jednak miało to miejsce u naszego zachodniego sąsiada. Co więcej, to oszczerstwo nie pojawiło się w jakiejś prywatnej gazecie – co oczywiście też byłoby godne napiętnowania – ale zostało w olbrzymim nakładzie wydane przez państwowo-niemiecką instytucję, oczywiście za pieniądze niemieckiego podatnika. Zgroza. Takie rzeczy należy nagłaśniać – i to niniejszym czynię.