Co było najważniejszym wydarzeniem mijającego tygodnia? Bardzo dobre, coraz lepsze sondaże PiS, dające już nawet 7-proc. przewagę partii Jarosława Kaczyńskiego nad PO? Sondaże, które PiS dają spore szanse na zwycięstwo w wyborach do Rady Miasta Elbląga (w następną niedzielę), a więc w mieście, w którym prawica niepodległościowa nigdy nie wygrała? Moim zdaniem nie. Sondaże to tylko namiastka wyborów, a droga do zmiany władzy w naszej ojczyźnie jest długa i zapewne wyboista.
Najistotniejsze były dane statystyczne, które mogliśmy przeczytać w poniedziałek. Chodzi o emigrację z Polski: za granicą jest teraz co najmniej 1,4 mln Polaków do 40. roku życia! Polskich dzieci (do 15. roku życia) jest natomiast 226 tys. Cóż, to kolejna analogia do mrocznych czasów stanu wojennego: wtedy też setki tysięcy rodaków wyjechały, w zdecydowanej większości na stałe, na obczyznę.
Taki upływ polskiej krwi godzi w fundamenty polskiej państwowości − już dziś, ale jeszcze bardziej w przyszłości. Tak wielka, prawdopodobnie głównie bezpowrotna, emigracja stanowi kolejny, jeden z najmocniejszych, aktów oskarżenia wobec rządu PO-PSL i Donalda Tuska osobiście.
*felieton ukazał się również w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie”
