Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
872
BLOG

Dumny naród nie przeprasza

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka Obserwuj notkę 28

„Albośmy to jacy tacy”… Albo inaczej: „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. Myślę o tym cytacie i tym powiedzeniu w czasie, gdy przez mój kraj przetacza się nawałnica samooskarżeń, samobiczowania i zmuszania narodu do bicia się w piersi za winy − skądinąd głównie − niepopełnione. Zjednoczone siły tzw. Salonu, jak to drzewiej określano, czy też, jak to się teraz mówi „mainstreamowych mediów” (jak zwał tak zwał: oni wszyscy chcą byśmy się mieli z pyszna) i ćwiczą Polaków w sztuce przepraszania. Krew mnie zalewa, jak to obserwuję. Spokojnie, całkiem mnie jednak nie zaleje i napiszę co myślę o tych, którzy w taki sposób „resocjalizują” mój naród. A także o tych baranach (mułach – niepotrzebne skreślić), którzy tę salonową „edukację” bez żadnej refleksji kupują.

Gdy słyszę o polskim antysemityzmie w okresie II wojny światowej, to ja, wnuk babci Bronisławy, współpracowniczki Rady Pomocy Żydom „Żegota” dostaję furii. Ale to furia twórcza, bo od razu w mojej pamięci historyka wyciągam przykład burmistrza Amsterdamu, który natychmiast po wkroczeniu wojsk niemieckich do Holandii w 1940 zgłosił się do okupanta z… listą amsterdamskich Żydów. Kto dziś piętnuje holenderski urzędowy antysemityzm z tamtych czasów? Na pewno nie ci, którzy skaczą po nas – pod różną szerokością geograficzną – za nasze urojone antysemickie występki. 
Jesteśmy wielkim narodem. Także ze względu na naszą historię. Państwo polskie − Pierwsza Rzeczpospolita w XVI wieku i po części w wieku XVII miała niemal milion kilometrów kwadratowych powierzchni. Nasze terytorium państwowe z okresu Władysława IV Wazy miało obszar taki, jak dzisiejszych pięć krajów UE razem wziętych: Niemcy, Wielka Brytania, Włochy, Holandia i Irlandia!!! Gdy dzisiaj niemała część naszych elit podkula ogon przed różnymi możnymi tego świata, patrzę na to z pogardą, bo ja jestem z dzielnego narodu, który nie kłaniał się ni kulom, ni okolicznościom. I który wydał słynną husarię, niepokonaną przez 125 lat.
Gdy dzisiaj jacyś kretyni lub hipokryci z Zachodu, pouczają mnie i moją ojczyznę o tolerancji, to przypomina mi się obraz Jana Matejki „Przyjęcie Żydów” oraz fakt, że to w naszym państwie istniał jedyny żydowski parlament, jaki powołano długo, długo przed izraelskim Knesetem. Niech ci, głupi bądź pełni złej woli ludzie zastanowią się nad genezą hebrajskiego słowa „Polin” – czyli Polska. Oznaczało to dosłownie: „miejsce, gdzie człowiek odpoczywa”. Pisał o tym też Norman Davies w „God’s playground”. Nie przypadkiem w moim kraju żyła połowa populacji europejskich Żydów.
Przedstawiciele narodów, które kiedyś zapisywały swoją historię stosami i nienawiścią religijną, a dziś chcą nam udzielać korepetycji z przedmiotu „tolerancja”, powinni przemyśleć dlaczego to z ich krajów do Polski uciekali nie tylko rosyjscy bojarzy, ale też niemieccy i czescy protestanci, holenderscy mennonici. Skąd się u nas, przed wiekami, wzięło aż 40 tysięcy Szkotów? Dlaczego mogli spokojnie żyć i kultywować islam Tatarzy, którzy z czasem stali się dobrymi polskimi patriotami i dzielnymi żołnierzami?
To my, Polacy, zbudowaliśmy pierwszą rafinerię i pierwszą kopalnię ropy naftowej. To my zaprojektowaliśmy lampę naftową, kamizelkę kuloodporną, wycieraczkę samochodową, wykrywacz min, ręczną kamerę filmową czy szczepionkę przeciwko tyfusowi.
Doprawdy, nie jesteśmy nacją, która powinna klękać, korzyć się, przepraszać i patrzeć z głupawą zazdrością na innych.
 

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka