W siedzibie polskiej dyplomacji jeden europoseł dał drugiemu europosłowi w pysk. Ten co dostał jest z Platformy Obywatelskiej ten co przyłożył - to lider KLP. Cóż jaki MSZ, takie obyczaje. Minister Sikorski zaprosił europosłów aby pogadać z nimi( przy ośmiorniczkach?) o współpracy z Polską reprezentacją w Europarlamencie. Teraz wszyscy będą mówić o panu Korwin- Mikke, który tłumaczy, że zrobił to pierwszy raz w życiu i czytać wpisy na twitterze posła Boniego(PO), który pisze cytuję "są granice" i skarży się, że to już przesada. Wolałbym jednak żeby gospodarz owej hucznej imprezy szef MSZ mówił czemu nie było Polski na kluczowych rozmowach w sprawie Ukrainy, czemu cierpi na amerykanofobię i czemu zniechęca do nas Wielką Brytanię i obraża jej premiera tylko za to że ma inne stanowisko niż rząd Tuska w sprawie Paktu Fiskalnego. To bardziej szkodzi Polsce niż mordobicie w MSZ.
PS .1 Swoją drogą na miejscu Boniego bym oddał.
PS. 2 Na imprezie u Sikorskiego nie byłem bo i o czym tu gadać z człowiekiem, który o naszych sojusznikach mówi językiem naszych wrogów, a zatem ujawnia ściśle tajną operację polskich służb w Afganistanie, narażając przez to Polskę na terrorystyczny odwet.
*komentarz ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" (12.07.2014)
Komentarze