Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
273
BLOG

Ruska tuba medialna

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka Obserwuj notkę 1

Przed tygodniem pobuszowałem dla Państwa po brytyjskich i amerykańskich tygodnikach. Teraz, ze znacznie większą dozą samozaparcia, uczyniłem to samo, ale po dżungli rosyjskich gazet. Cóż, widać na starość człowiek staje się masochistą. Miałem ku temu dobry powód ‒ albo pretekst ‒ a mianowicie spędziłem kilka godzin w samolocie rosyjskich linii lotniczych „Aeroflot” na trasie Moskwa ‒ Biszkek. Zanim zatem wylądowałem w dawnym Frunze czyli stolicy Kirgistanu, to w czasie czterogodzinnego lotu mogłem naczytać się rożnych „opowieści dziwnych treści” zarówno cyrylicą, jak i w „normalnym” alfabecie czyli w łacińskim (rosyjskie gazety anglojęzyczne). Nie był to czas stracony, choć prawdę mówiąc nie był on też nadmiernie przyjemny. A propos tej rosyjskiej medialnej dżungli, to przypomina mi się stare podróżnicze powiedzenie, że przy zwiedzaniu dżungli dwa momenty są najprzyjemniejsze: pierwszy, gdy do niej się wchodzi i ostatni, gdy się ją z dziką ulgą opuszcza. Cóż, powiedzonko to pasuje do ruskiej propagandy jak ulał. Pierwszy moment to ciekawość: jak bardzo kłamią i czemu tak bardzo? I ostatni, gdy odkładasz taką czy inną „gazietę” czy „żurnal” z radością, że nie musisz dłużej brnąć w tym łajnie.

Zatem do ruskiej rzeczy-niedorzeczy przechodząc. Oto „Rossijskaja Gazeta” z 7 kwietnia (wychodzi od listopada 1990 ), nr 72 (6643). Na pierwszej stronie dumne przypomnienie, że „Rosja już 45 lat może niszczyć sputniki przeciwnika”. No, jasne, przyśpieszyli przygotowanie do wojny w kosmosie, po tym, jak Neil Armstrong zrobił im numer i w 1969 roku wylądował na Księżycu. Mieli pierwszego kosmonautę (Gagarin), pierwszą kosmonautkę (Tiereszkowa), a nawet pierwszego psa w kosmosie (Łajka), ale to Jankesi pierwsi zdobyli Srebrny Glob...

Też na pierwszej stronie początek wywiadu z... gubernatorem Sewastopola Sergiejem Mieniajło… Tytuł, jakże celny: „Bitwa o miłe miasto”. I pierwsze pytanie: „Siergieju Iwanowiczu”, widzieliście nowy film „Bitwa o Stalingrad”? ‒ I godna odpowiedź, że tak, bo to film o uczestnikach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, uwaga: „patriotach Rosji i Związku Sowieckiego”. A dalej jest już całkiem po bandzie czyli bardzo politycznie: „Po przyłączeniu Krymu do Rosji większość mieszkańców otrzymała ładunek patriotyzmu, ale są też tacy, którzy chcą zaprzeczać historycznym faktom”. No, to jesteśmy w domu ‒ rosyjskim domu. Skądinąd facet zaprezentował ostatnią wykładnię kremlowskiej propagandy: wymienienie jednym tchem Rosji i ZSRR, ta ciągłość, to „urosyjnienie” Związku Sowieckiego, Sowiety jako fragment dziejów „matuszki-Rossiji”, a nie coś, co powstało po krwawym obaleniu „Białej Rosji” …

A na ostatniej stronie „Rosyjskiej Gazety” straszenie, rytualne już, Ukraińcami i Polakami. Zdjęcie nacjonalistów z „Prawego Sektora” z chustami zakrywającymi twarze, na chustach wymalowane trupie czaszki. Tytuł: „Doradca do spraw faszyzmu”. To oczywiście o podporządkowaniu radykałów ukraińskich pod Sztab Generalny w Kijowie i nominacji dla ich szefa na doradcę szefa SG. Inna sprawa, że swoimi wcześniejszymi wypowiedziami i niektórymi zachowaniami ukraińska skrajna prawica (UNA-UNSO, Prawy Sektor) tylko dostarczała amunicji Rosjanom.

A Polacy dostali po głowie w kontekście handlu, przejścia granicznego, obwodu kaliningradzkiego (Królewca znaczy się ...). Ot, taki „seans nienawiści”, rodem z Orwella „Roku 1984”.

„Izwiestia” z 9 kwietnia na pierwszej stronie instruuje banki, jak dać „w ryło” amerykańskim imperialistom. Kolejna „Rosyjska Gazeta”, tym razem z 10 kwietnia, nie pisze, co prawda, o piątej rocznicy Smoleńska, za to na pierwszej stronie zapowiada wywiad z Patriarchą Wszechrusi Kiryłem (sojusz ołtarza z tronem po rosyjsku), ale na ostatniej stronie ‒ tradycyjna strona nienawiści? ‒ znów dwa materiały antyukraińskie. Pierwszy ciekawszy ‒ o decyzji Wierchownej Rady w sprawie „Wielkiej Wojny Ojczyźnianej” i rewizji historii ZSRR, ilustrowany jest dwoma zdjęciami: u góry wygoleni młodzieńcy z Prawego Sektora, u dołu niemieccy żołnierze w Żytomierzu w 1943 roku... Chwatit, dość !!!

*felieton ukazał się w „Gazecie Polskiej” (08.04.2015)

 

 

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka