Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
572
BLOG

Rząd nie zajął żadnego stanowiska w kwestii imigrantów

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka Obserwuj notkę 4


Do kwestii imigrantów odniosła się także w ostatnich dniach Katolicka Agencja Informacyjna. Oto jej pytania i moje odpowiedzi:

1. Czy Polska popiera ten konkretny projekt, jeśli tak lub nie to dlaczego?

Rzecz w tym, że nie wiadomo! Konia z rzędem temu, kto wie czego chce w kwestii imigracji rząd Kopacz, a czego nie chce? Występujący w ostatni wtorek w PE w Strasburgu premier Viktor Orban ma jasne stanowisko: nikt Budapesztowi nie będzie narzucał, jakich imigrantów ma przyjąć. Można się z tym nie zgadzać, uważać, że jest to na przykład zbyt ostre, ale przynajmniej wszyscy wiedzą, jakie jest oficjalne stanowisko Węgier (lub twardy wstęp do negocjacji). Rząd w Warszawie zapewne znowu zabierze głos za Unią, jak „za Panią Matką”, a potem obudzi się, gdy mleko będzie już rozlane. Tymczasem Polska, która przyjęła tysiące Czeczenów po agresji Rosji na ich kraj i nigdy nie miała żadnych kolonii, jak państwa Europy Zachodniej i Południowej, musi wykorzystać właśnie te argumenty, a także udowodnić, że już teraz jesteśmy „dobrym adresem” dla imigrantów, skoro tylko w 2014 roku wnioski o azyl w naszym kraju złożyło aż 6 084 samych tylko Czeczenów.

2. Jaki inny sposób przyjmowania imigrantów byłby najlepszy?

Odpowiedzialność za przyjmowanie imigrantów powinny przed wszystkim ponieść państwa, które przez wieki budowały swoją pozycję ekonomiczną na wyzysku kolonii w Afryce, Azji czy Ameryce Łacińskiej (łupiły je – mówiąc wprost). Dziś nie chcą płacić odsetek z tytułu tych wielowiekowych, idących w miliardy, zysków, które stały się podstawą ich ekonomicznych przewag. Uważam zatem, że Polska nie musi, z definicji, godzić się na żądania Komisji Europejskiej, które de facto są próbą przerzucenia piłki kosztów na państwa „nowej” Unii. Doprawdy nie musimy ich ponosić. Tym bardziej, że UE nie zaproponowała nam żadnych rekompensat z tego tytułu. Warto w tym kontekście podkreślić, że Polska jest jednym z sześciu najbiedniejszych krajów członkowskich Unii (obok Bułgarii, Rumunii, Chorwacji, Węgier, Łotwy).

3. Co należy zrobić, aby zatrzymać lawinowy napływ imigrantów do Europy?

Musimy mieć świadomość, że każda setka przyjętych przez UE emigrantów oznacza kolejnych parę tysięcy(!) chętnych Afrykanów. Doświadczenie imigracji w Australii, która na początku XXI wieku za rządów Labour Party w tym kraju, otworzyła się tak bardzo na uchodźców politycznych (a faktycznie ekonomicznych), że wielokrotnie przekroczyli oni zakładane limity, co doprowadziło do kryzysu imigracyjnego, bardzo niechętnych reakcji społecznych wobec imigrantów i w efekcie do upadku rządu Partii Pracy – może być cenną lekcją dla Unii, iż „nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu” i że nadmiernie liberalna polityka imigracyjna prowadzi do olbrzymiego wzrostu uchodźców. Mówiąc krótko: jest to nakręcająca się spirala: im więcej wpuszcza się imigrantów, tym więcej ludzi chce przyjechać. Oznacza to, że owe unijne kwoty dla imigrantów w praktyce uruchomią jeszcze większy napływ uchodźców z Afryki (i zapewne nie tylko).
 

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka