Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
218
BLOG

Zagraniczne banki chcą rządzić Polską

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Gospodarka Obserwuj notkę 9

Sześć międzynarodowych banków (w tym dwa kontrolowane przez niemiecki kapitał) chce wywrzeć wpływ na proces legislacyjny w Polsce, powołując się na dwustronne umowy w sprawie wzajemnego popierania i ochrony inwestycji. Zagraniczne matki banków-córek działających w Polsce już teraz przesłały swoje stanowiska, by obradująca w dniu wczorajszym Komisja Budżetu i Finansów Publicznych Senatu RP wzięła pod uwagę ich argumentację. Zagraniczne centrale zaniepokoił spadek wartości ich spółek w Polsce w związku z procedowaniem w Senacie projektu "Ustawy o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursów walut obcych".

Sytuacja to zaiste przedziwna i bez precedensu w naszej najnowszej historii. Dlaczego? Mówi bowiem wiele o jakości, intencjach i uwarunkowaniach rządu PO-PSL. Jednolite stanowisko zagranicznych banksterów zdaje się tożsame z argumentacją przedstawioną przez... Narodowy Bank Polski (NBP), Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) czy Komitet Stabilności Finansowej*. A my Polacy winniśmy posypać głowę popiołem, prosić o przebaczenie i pokornie płacić najwyższe w UE prowizje oraz odsetki od kredytów, a szczególnie nie kwękolić, gdy sprzedano nam, niczym Most Kierbedzia, wizję mieszkania spłacanego według kursu złotego do franka szwajcarskiego.

Przede wszystkim rzuca się w oczy, że stanowiska różnych przecież zagranicznych banków wyszły niewątpliwie spod jednego pióra, Nadto, są skoordynowane w czasie i używają tej samej argumentacji. Poza niewielkimi różnicami sformułowań łączy je wspólna sugestia: należy pomóc kredytobiorcom w spłacaniu kredytów. W domyśle ciężar takiej "pomocy" miałoby wziąć na siebie Państwo Polskie. Przewrotnie, przedstawiciele zagranicznych matek chcą "pomagać" kredytobiorcom, a nie bankom, a to z tego powodu, że "Dyrektywa UE o naprawie oraz restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków" zabrania udzielania pomocy publicznej instytucjom finansowym.

Nadto, zagraniczne banki powtarzają zgodnie argument podsunięty przez NBP, że przecież "kredyty indeksowane do obcych walut nie stanowią systemowego zagrożenia dla sektora bankowego w Polsce"*. Po co zatem ten cały krzyk - zdają się pytać. A przecież prezes NBP, pan Marek Belka nie tak dawno temu raczył nazwać "kredyty we frankach" nie inaczej jak... "tykajacą bombą". Cóż za dosadne i jednoznaczne określenie! Czyżby zatem szef NBP w tak krótkim czasie zmienił diametralnie zdanie? Naszym zdaniem, mamy do czynienia z kompromitacją instytucji państwa powołanych do ochrony stabilności systemu finansowego.

Oczywiście zagraniczne centrale, NBP czy KNF unikają jak ognia meritum sprawy, przemilczając fakt, że działające w Polsce banki nie udzielały kredytów hipotecznych jako takich, a w istocie rzeczy sprzedawały w zamian toksyczny instrument pochodny, wystawiając nieświadomych nabywców na niczym nieograniczone ryzyko osłabienia złotego do innych walut. Co więcej, kusiły swoich klientów wizją własnego mieszkania twierdząc, że posiadają oni zdolność kredytową nie w złotówkach, a we frankach szwajcarskich. Czy była to uczciwa praktyka?

Prezydent RP Andrzej Duda popiera żądanie klientów banków przewalutowania kredytów po kursie z dnia podpisania umów i rozliczenia ich tak, jak kredyty złotówkowe. Banki nie stracą na tym ani grosza. Przeciwnie, zyskają godziwe odsetki od kredytu w złotych polskich. Nie uzyskają jednie nadzwyczajnych zysków wynikających z osłabienia polskiej waluty w stosunku do franka szwajcarskiego, które podstępnie wyłudziły. Czy problem "kredytów hipotecznych" indeksowanych do franka szwajcarskiego powinien być poruszony w dzisiejszych rozmowach prezydenta Andrzeja Dudy z Kanclerz Niemiec, panią Angelą Merkel. Niemieckie banki niewątpliwie dały ku temu pretekst, starając się wpłynąć na proces legislacyjny w Polsce.

Ryszard Czarnecki, Jerzy Bielewicz

 

 

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka