Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
213
BLOG

Kampania prezydencka „ made in USA”

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka Obserwuj notkę 0

 

Waszyngton wita upałami. I tym żarem lejącym się z amerykańskiego, pilnie strzeżonego od 11 września 2001 roku i ataków na World Trade Center oraz Pentagon, nieba i politycznym upałem związanym z prezydencką kampaniąwyborczą, wchodzącą w USA w decydującą fazę. Jestem tu drugi raz w tym roku i czwarty raz w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy, ale „barwy kampanii” jeszcze nigdy nie były tak intensywne. Skądinąd przypominam sobie moją pierwszą amerykańska kampanie wyborczą: jesień 1992,od roku jestem jednym z młodszych posłów na Sejm RP , a do Stanów zaprasza mnie  ACYPL czyli American Council of Young PoliticalLeaders,wybory po raz pierwszy wygrywa Bill Clinton,Demokraci szaleją ze szczęścia po długiej erze dominacji republikanów(Ronald Reagan i George Bush senior), a w wyścigu prezydenckim dzielnie walczy miliarder Ross Perot jako kandydat niezależny. Mija ćwierć wieku , znów wybory w USA i znów mogę patrzeć na najdroższą kampanię świata w kraju , który bynajmniej nie jest największa demokracją globu-bo na to miano zasługują Indie.

 

Mąż zaszkodził żonie...

Przed wspomnianym Pentagonem amerykańskie flagi opuszczone do połowy masztu, jak przed wszystkimi gmachami rządowymi w USA, ale też siedzibami różnych stowarzyszeń i organizacji. W ten sposób oddaje się hołd pięciu zabitym policjantom w Dallas. Zginęli podczas protestów po śmierci Murzyna w tym mieście, o co obwiniono miejscową policję ( kierowana zresztą tez przez "Afro-Amerykanina"). Zabił ich , w geście rasowej solidarności, Murzyn- były żołnierz amerykańskiej armii, ze stażem w Afganistanie. Niestety, kilkadziesiąt lat po Martinie Lutherze Kingu Stany Zjednoczone nie potrafią poradzić sobie z rozdzierającymi je konfliktami rasowymi. Charakterystyczne, że po tej tragedii nie zawieszono antypolicyjnych protestów, a nawet urosły one w sile- zatrzymano w kolejnych dniach kilkaset osób. Co dać "czarnej Ameryce" , aby się one skończyły? Policja w USA nie patyczkuje się , zgoda, tyle, że dotyczy to bynajmniej  nie tylko " Afro- Amerykanów". Inna sprawa, że akurat w tej grupie dużo więcej jest przestępców niż wśród białych czy żółtych obywateli Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej . "Cops"- "gliny" o tym wiedza, co może też mieć wpływ na ich stosunek do zachowujących się mniej lub bardziej niekonwencjonalnie Murzynów.

W tym dramacie w Dallas jest też polski watek: jeden z pięciu poległych od kul murzyńskiego snajpera policjantów był polskiego pochodzenia ( Michal Król).  A w kampanii wyborczej tych polskich wątków jest więcej. Najpierw wypomniano Trumpowi, że  nie płacił godziwie naszym rodakom zatrudnianym przez niego „ na czarno” na jego budowach. Potem odbiło Clintonowi , który zaatakował obecne rządy w Warszawie i Budapeszcie , ewidentnie odbierając wiele polskich ( i węgierskich - choć tych w USA jest znacznie mniej ) głosów własnej żonie. Były prezydent pouczając Polaków, jak mają żyć i występując w roli nauczyciela demokracji stał się chyba przykładem dla obecnego amerykańskiego prezydentai jego „ warszawskich „ uwag „. Tyle , że zdecydowanie bardziej były te komentarze nagłośnione w Polsce niż w ojczyźnie obu prezydentów wywodzących się z Demokratów. No, właśnie - o fragmencie wystąpienia Obamy poświęconemu Trybunałowi Konstytucyjnemu dowiedziałem oczywiście z polskiego internetu, choć byłem w tym czasie w Waszyngtonie. Specjalnie wówczas obejrzałem wszystkie możliwe wiadomości telewizyjne na wszystkich możliwych kanałach, ale też  przejrzałem  amerykańskie gazety - nigdzie ani widu, ani słychu o polskim Trybunale i o tym, że rzekomo stał się pępkiem świata.

Departament Stanu - odpowiednik naszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych - wygląda trochę jak oblężona twierdza.. Może także dla tego, że trwają tam prace budowlano - renowacyjne? Ale chyba jednak nie tylko dlatego. O piątej trzydzieści w piątek  po południu wypływa stamtąd wielka rzeka ludzi , starszych i młodych, ubranych w garnitury i krawaty , ale też zupełnie na luzie, z plecaczkami i w dżinsach. To amerykańscy dyplomaci. Oni dyrygują światem. Czasem się na to zżymamy. Ale jak tylko idzie sygnał , że może chcą przestać i bardziej zająć się własnym krajem - natychmiast domagamy się , zwłaszcza my, w naszej części Europy , aby jednak dalej kierowali... A swoja drogą taka tania antyamerykańskość jest dzisiaj bardzo” trendy „. Jeśli Donald Trump jako prezydent(?)  będzie pogłębiał swoja, a raczej prezydenta Jamesa Monroe doktrynę izolacjonizmu czylizostawienia świata samemu sobie -może spotkać się z entuzjastycznym przyjęciem wrogów Ameryki. A jednocześnie z olbrzymim zawodem przyjaciół USA, traktujących ten kraj jako swoistego lidera wolności  i demokratycznego ładu na świecie.

 

( Bardzo ) szybki Bill...

 

Mijam „Mayflower Hotel” . Przez lata codziennie stołował się tu wszechpotężny szef FBI  John Edgar Hoover .W 2011 roku  nakręcono o nim lekko skandalizujący film w reżyserii Clinta Eastwooda, z Leonardo Di Caprio w roli głównej- tym samym, co teraz zakochał się w Polce, co jak najlepiej o nim świadczy  ,(my przecież zrobiliśmy to już dawno ... ). Hoover miał zbierać „ kwity” na kolejnych prezydentów USA. Na jego cześć hotelowa kawiarnia nazywa się ” Edgar”. Hotel  ten łączony jest też z takimi nazwiskami jak Bill Clinton i Monica Lewinsky. Jak widać „pozapolityczna” aktywność małżonka Hillary Rotham Clinton nie ograniczała się tylko do Gabinetu Owalnego w Białym Domu. Gdy w Polsce prezydent Aleksander Kwaśniewski coraz bardziej kojarzy się z memami, które sugerują jego rzekomą  (!) skłonność do napojów wyskokowych, to w Ameryce Clinton na zawsze kojarzyć się będzie z seksaferą ze stażystką w roli głównej. Wysłuchiwanie jednak kolejnych dowcipów o Gabinecie Oralnym, a nie Gabinecie Owalnym w końcu nuży . Ale tym bardziej William Clinton zwany wszak głównie Billem ( w pewnych sprawach nawet bardzo szybkim Billem...) powinien jednak nie wcielać się w ryzykowną dla niego rolę autorytetu moralnego i nauczyciela innych nacji.

Po raz kolejny przekraczam progi Kongresu USA, ale po raz pierwszy mam zaszczyt przemawiać na konferencji  (na temat polityki międzynarodowej) w tym prestiżowym miejscu . Na sali pełno ludzi , sporo młodych : trzy rasy, ale jeden naród. Młodzi mężczyźni w krawatach, najwyraźniej sposobiący się do zawodu polityka robią sobie zdjęcia z „ wiceprezydentem „ Parlamentu Europejskiego, a ja czuję się jak miś na Krupówkach.

 

Donald vs. Hillary

Właśnie dziś , w poniedziałek 18 lipca w stanie Ohio, w mieście Cleveland rozpoczyna się wyborcza konwencja Republikanów. Potrwa do piątku.  W czwartek, w obecności 60 tysięcy  ( sic!) ludzina miejscowym stadionie ( jego sztab obawiał się awantur podczas konwencji w hali) nominowany na kandydata amerykańskiej prawicy Donald Trumpma wygłosić swoje pierwsze przemówienie jako oficjalny konkurent Hillary Clinton. to doprawdy będzie ekscytujący pojedynek : w ostatnich kilkudziesięciu latach żaden z kandydatów Demokratów i Republikanów  nie miał tak dużego negatywnego elektoratu  we własnym obozie jak pani Clinton u Demokratów i pan Trump u Republikanów. Co zatem może pchnąć sympatyków obu amerykańskich partii do głosowania na swoich , ale najmniej   „ swoich”  ,w ostatnich dekadach, kandydatów ? Najlepiej wyraża to świetna karykatura publikowana najpierw  w lokalnej amerykańskiej prasie, a potem w gazetach centralnych ( np „ Washington Post”): na budynku sztabu wyborczego Hillary Clinton widnieje olbrzymi napis, podkreślający główną jej zaletę” Ona nie jest Trumpem! „ - tuż obok na budynku sztabu Trumpa równie wielki napis, który ma napędzić mu prawicowych wyborców „On nie jest Hillary Clinton !”...

Nic dodać, nic ująć, Ameryko.

* Tekst ukazał się dzisiaj w " Gazecie Polskiej Codziennej"

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka